Dla niej i dla niego

Juhu! Jest i on, blogmas kombos. Chwila zeszła, ale ja naprawdę nie ograniam ostnio dni, a czas mija mi tak szybko. Święta coraz bliżej, więc liczę na Waszą wyrozumiałość i dobre serducho 🙂 Dziś przychodzę z listą prezentów, droższych i tańszych, dla niej – stworzona przeze mnie (taki mój list do Gwizadora) oraz dla niego – stworzona przez pana M. (no popłynął z niektórymi prezentami :D).

Dla niej

1.

Prostownica, to taki zawsze przydatny sprzęt. Chyba, że dziewczyna dostała właśnie nową to może nie koniecznie. Myślę, że praktycznym rozwiązaniem jest prostownica z możliwością kręcenia włosów. Kobieta przecież zmienną jest 🙂

2.

Kalendarz lub organizer, to dobra opcja zarówno ale młodszych jak i starszyzch. Nawet jeśli ktoś systematycznie nie robi notatek, miło jest mieć coś pod ręką, gdy akurat trzeba coś zapisać. Poza tym w środku możana zrobić małe „notatki”, więc dziewczyna będzie miała mega zabawę, gdy pewnego dnia trafi na „pięknie dziś wyglądasz” 🙂

3.

Pędzle do makijażu. Może być cały zestaw, albo pojedyńcze sztuki, te których barkuje naszej obdorowywanej w kolejcji. W sklepach znajdziemy kilkanaście modeli, w różnych przedziałach cenowych. Warto pomyśleć czy nasz ktosiek, używał już pędzli czy to będzie dla niego nowość. Dla zaawansowanej osoby w makeupie dobrze wybrać już coś z wyższej półki cenowej, a dla „świeżynki”, myślę że podstawowe wystarczą, żeby zobaczyła czy to w ogóle dla niej 🙂

FotorCreated2

 

źródło: 1/2/3

4.

Zegarek, albo jakaś inna biżuteria. Jedyny problem tutaj to gust naszej kobiety. Myślę jednak, że stawiając na klasykę zawsze trafimy w styl. A błyskotek u płuci pieknej nigdy dość (wiem co mówię :)).

5.

Gra komputerowa lub jeszcze lepiej jakaś dobra gra planszowa. Przy grze zawsze możemy miło spędzić czas we dwoje, albo większym gronie, a w długie zimowe wieczory będzie jak znalazł. Warto tylko odrobinę zoriętować się co lubi ktosiek.

6.

Sweter, sukienka, czy też torebka, tego nigdy dość w damskiej szafie. Przecież nigdy nie mamu co założyć, prawda?:D Jedyny problem to rozmiar, ale szybki reserch i już będzie wiadono czy s czy l. Warto również poppartywać co dziewczyna przegląda za ciuchy w sieci albo podpytać czy to jej się podoba, jeśli kompletnie nie wiemy nic o jej stylu.

FotorCreated

źródło: 4/5/6

Dla niego

Nie będę się tutaj rozpisywać, bo nie wiem czym kierował się M. wybierając te prezenty, więc tylko wymienię 🙂 Może mój luby zrobi opis, kiedyś 😛

1.

Dysk SSD, nie wypowiem się, poza tym że ładnie wygląda 😀

2.

Smartwatch, hmm ja nadal wolę tradycyjny zegarek, ale co ja tam wiem 🙂

3.

Perfum, tutaj akurat Hugo Boss – Hugo Red, jeden z moich ulubionych męskich zapachów.

FotorCreatedbxb

źródło: 1/2/3

4.

Płyta, Karteza akurat ostatnio obaje namiętnie słuchamy, więc podwójny prezent 😀

5.

Voucher, wejściówka na coś specjalnego. Tutaj M. wybrał akurat FlyBoard.

6.

Portfel, w końcu coś normalnego nie elektorcoś 🙂

FotorCreatedff

źródło: 4/5/6

Hmm idę rozbić skarbonkę, może na skarpetki uzbieram 🙂

Jakie Wy macie pomysły na prezenty dla bliskich i przyjaciół?

Trzymajcie się cieplutko!

Kartki świąteczne

Kartki Bożonarodzeniowe to taka fajna sprawa. Szkoda, że już coraz mniej ich dostajemy i wysyłamy. Ja co roku staram się zrobić kilkanaście kartek, a później podarować je przyjaciołom. Nie trzeba dużo umiejętności plastycznych, aby stworzyć prostą i ładną kartkę (w ostateczności można kupić ;))

1.

Pierwsza kartka to banalnie prosta kompozycja na papierze eko z jedną ozdobą.

Potrzebujemy: kawałek papieru eko (lub dowolnie wybranego), arkusik kalki (lub papier śniadaniowy) oraz coś co będzie gwiazdą naszej kartki. U mnie śniezykna. Wszystko przyklejamy na klej lub taśmę dwustronną i gotowe 😀

FotorCreated3

2.

Druga propozycja wymaga minimalnie większej cierpliwości i ilości czasu od poprzedniej, ale coś może być milszego niż robótki ręczne przy świątecznych piosenkach.

Potrzebujemy: kawałek foli (lub kolorowych papierów), dziurkacz o wybranym kształcie (ale wystarczą też nożyczki tylko wtedy trzeba się wykazać przy wycinaniu) oraz metaliczny marker (lub dowolne wybrany sprzęt do pisania). Z foli wycinamy przy pomocy dziurkacza, kilkanaście bałwanków i w miarę równo rozmieszczamy na naszej kartce. Na koniec można dodać napis, a potem biec na pocztę 🙂

FotorCreated2

3.

Ostatnia moja propozycja na dziś, również na papierze eko (nieee, co Wy, w ogóle się nim nie jaram 😀 ). Wymaga mniej czasu niż poprzednia kartka, ale odrobiny uwagi.

Potrzebujemy: papier eko (lub dowolny), nożyczki (lub nożyk do tapet), wydrukowane tło (lub kolorowe papiery) oraz metaliczny marker. Na początku szkicujemy umiejscowienie naszych choinek lub gwiazdek i ostrożnie wycinamy ich kształty. Po tym kroku od wewnętrznej strony kartki wklejamy nasze tło. Jeszcze tylko drobny napis i śnieżynki. Kartka gotowa!

FotorCreated1

Prawda, że proste i szybkie? Dajcie znać czy Wy robicie kartki i je wysyłacie oraz czy dostajecie 🙂

Trzymajcie się cieplutko!

Książkowa lista

Może jeszcze zdążę z moim listem do Mikołaja i coś się znajdzie w moich pięknie wyczyszczonych butach 😀 Poniżej moja książkowa lista, która może i Was zainspiruje. Według mnie książki, to zawsze dobry i trafiony prezent, nawet jeśli nie do końca wiemy jaki ma gust nasz obdarowywany ktosiek, to w sklepach jest sporo neutralnych książek na przykład albumy, czy też lekkie powieści obyczajowe, które sprawdzą się na długie wieczory.

1.

Pierwsze miejsce na mojej liście zajmuje Bridelle Style. Z racji tego, że dzień ślubu zbliża się wielkimi krokami fajnie by było mieć jedną książkę, po otwarciu której przypomni mi się czas jak sama zajmowałam się przygotowywaniem wesela. Z opisu książki wynika, że poza inspiracjami, są też w niej sesje. W sumie cena, bo około 100 zł, za 336 stron nie wygląda tak źle, no ale jak ma się kupić samemu to zawsze są inne wydatki 🙂

2.

W mojej biblioteczce brakuje także kilku części serii Obcej. Kiedyś, dawno temu dostałam Podróżniczkę (tom 3) i od tej pory staram się dokupić kolejny tom. Mimo tego, że jest to seria to ze spokojem można czytać każdą książkę osobno. Historia bardzo przyjemna i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Nie będę Wam zdradzać szczegółów, sami zobaczcie.

3.

Trzecią pozycję, zajmuje bardziej czasopismo, niż książka 25 Magazine. Redaktorką Naczelną jest Anja Rubik. Miałam przyjemność przeglądać ten magazyn i jest naprawdę świetny! Każda ze stron jest na innym papierze, o innej strukturze i gramaturze, poza tym niektóre mają swój zapach. Dzięki czemu poza wrażeniami wzrokowymi, możemy jeszcze uruchomić zmysł dotyku i zapachu.

PicMonkey Collage

źródło 1/2/3

Dajcie znać co zostawił u Was Mikołaj 😀

Trzymajcie się cieplutko!

Stół świąteczny

Myśląc o Wigilii, mam przed oczyma uroczyście udekorowany stół z mnóstwem dekoracji. U mnie w domu najczęściej kolorem przewodnim jest czerwony. Najbardziej lubię ten moment, gdy wszyscy zasiadamy do kolacji i nie spiesząc za niczym, rozmawiamy przegryzając świątecznymi potrawami. Nikt nikogo nie pogania, a jeśli ktoś skończy wcześniej cierpliwie czeka na ostatnią osobę aż skończy jeść. Przez ten spokój i zatrzymanie się na chwilę, święta są wyjątkowym czasem. Warto, więc zadbać aby stół był udekorowany w inny sposób niż zazwyczaj. Poniżej trzy małe inspiracje. Dwie czerwone, bo w sumie ten kolor najbardziej kojarzy się z Bożym Narodzeniem oraz jeden stół na niebiesko, wiadomo 🙂 Jak widać na zdjęciach, wcale nie trzeba wydawać dużo pieniędzy i tracić czasu na fajną dekorację. W kolejnych blogmasach mam zamiar pokazać Wam kilka szybkich i prostych pomysłów na ozdoby.

FotorCreated

źródło 1/2/3

 

Listopad

Już 3 grudnia?! Ale jak to 😀 Prawie mi się udało być na czas, jak to się mówi lepiej późno niż wcale. Dzisiejsi, a raczej listopadowi, ulubieńcy mogą posłużyć jako inspiracje prezentowe na święta, lub też jako uzupełnienie mojej wczorajszej (no dobra, przedwczorajszej) mikołajkowej inspiracji prezentowej o tej, tutaj 🙂

1.

Lacrosse, gra zespołowa, gdzie biega się z siatką na motyle (według nonsensopedia :D). A tak serio przyjemny i wciągający sport. Co prawda nie da się kupić pod choinkę, ale można podarować komuś książkę, albo sprzęt, jeśli oczywiście ktoś już gra. Jaram się lacrosse od kilku miesięcy i jeszcze nie mam dość. Bieganie z kijkiem naprawdę sprawia dużo frajdy, więc jeśli macie okazję spróbować, gorąco Was zachęcam.

2.

Burgundowe sweterki. Jupi! W końcu w mojej szafie. Jeden z H&M, a drugi, bardziej jako taka sukienka, z Lidla. Oba bardzo miłe w dotyku i ciepłe. Gdybym mogła to nosiłabym je cały czas (a właściwie dlaczego nie mogę?  hmm..) Mam też zamiar zrobić z nimi kilka stylizacji, jednak pogoda i czas chwilowo mi na to nie pozwalają. Mogą być dobrym prezentem, pod warunkiem że znamy rozmiar osoby, której chcemy je podarować. Ja bym była zadowolona z takiej niespodzianki.

FotorCreatedok

3.

Piosenka Adele – Hello. Gdyby jeszcze ktoś nie słyszał, to polecam wygooglować, jeśli lubicie sentymentalne, nostalgiczne piosenki. To jeśli chodzi o tekst, a drugim argumentem jest oczywiście głos Adele. Nie wszystkie piosenki jej mnie przekonują, ale w tych klimatach, jak dla mnie mega daje radę i mogę słuchać cały dzień. Jeśli wiecie, że ktoś lubi ten typ muzyki i samą artystkę, to koniecznie kupcie mu na prezent najnowszą płytę Adele 25.

A co Was urzekło w listopadzie?

Trzymajcie się cieplutko 🙂

 

Mikołajki

Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta, ale zanim to nastąpi Mikołajki! Tylko pamiętajcie, żeby wyczyścić bamboszki, a jak już będą lśnić z daleka, to koniecznie musi się coś w nich znaleźć. Jeśli nie macie pomysłu, a nie chcecie wydać majątku tylko symbolicznie kogoś obdarować, poniżej przedstawię Wam trzy proste i szybkie w własnoręcznie wykonane prezenty, w sam raz na tę okazję 🙂

1.

Pierwszy pomysł, to ramka na zdjęcie, ale zamiast naszej wesołej fotki lub znajomych można wydrukować ciekawy napis lub grafikę. Na przykład świąteczny obrazek z życzeniami, który śmiało może zastąpić tradycyjną kartkę lub możemy wybrać coś z ulubionym motywem osoby obdarowywanej (ja wybrałam dla siebie mopsa ^.^). W Internecie znajdziemy mnóstwo inspiracji do wydrukowania, a poza tym potrzebujemy jeszcze nożyczki oraz ramkę. Wycinamy wybraną grafikę i gotowe!

DSC_0769a

 

2.

Gdy mamy odrobinę więcej czasu i sprawny piekarnik, to możemy zabrać się za upieczenie pysznych ciasteczek, babeczek lub pierniczków. Przepisów w sieci oczywiśice jest pod dostatkiem, kto co lubi 🙂
Po upieczeniu koniecznie trzeba udekorować nasze wypieki. Świetnie nasadają się do tego pisaki cukrowe, w róznych kolorach (nawet nie byłam w stannie się nimi ubrudzić 🙂 ). Ludziki, śnieżynki, bałwakki, można wymalować co tylko przyjdzie nam do głowy. Potem tylko ładnie zapakować w małe pudełeczko lub celofan i pyszny, słodki prezent zrobiony.

DSC_0812a

 

3.

Ostatni pomysł to własnoręcznie pomalowany kubek. Nie wymaga to wielkich zdolności plastycznych (jakoś dałam radę :D), a efekt będzie całkiem fajny. Poza tym dzień od razu będzie milszy, gdy z takiego kubka wypijemy rano kawę, czy też herbatę. Do pomalowania najlepiej użyć farb do porcelany, utwardzanych w temperaturze pokojowej lub w piekarniku. Ja użyłam metalicznych cienkopisów, jednak w tym przypadku nasze dzieło po kilku umyciach może się zmyć, mi to jednak nie przeszkadza, bo kubki zostają u mnie (dostanie je Pan M. :D), więc jak wzorek zniknie zrobię nowy. Nim zaczniemy rysować „na czysto” warto zrobić sobie szkic ołówkiem, bardzo to ułatwi pracę i można przećwiczyć, co gdzie umieścić.

DSC_0783a

Ciekawa jestem jakie Wy macie pomysły na mikołajkowe prezenty. 🙂

Trzymajcie się cieplutko!

wrzesień/październik

Przyznaje się bez bicia, moje posty są mało regularne. Na wytłumaczenie mam tylko tyle, że mam lekkie urwanie głowy w pracy, więc wracam mega późno i jedyne o czym marzę to spać. Jednak obiecuję poprawę 🙂
Jak już mi wybaczyliście (prawda? :D), to przejdźmy do ulubieńców minionych dwóch miesięcy. Było ich w sumie tak niewiele, że postanowiłam je połączyć w jeden wpis.

1.

Nikon D5200, to zdecydowanie mój największy ulubieniec, który z pewnością trafi do ulubieńców roku. Już od dłuższego czasu myślałam o zakupie lustrzanki, ale jak wiadomo wiąże się to z kosztami, więc odkładałam, odkładałam (trochę wydałam) i znów odkładałam 🙂 Później pojawił się problem zakupu. Może kupić używany, a może jednak nowy. Jaki model wybrać. Na co zwrócić uwagę. Co jeszcze będę potrzebować. Kres mojemu rozmyślaniu przyniosła niespodzianka od mojej rodzinki i przyjaciół, którym jeszcze raz w tym miejscu ogromnie dziękuję <3. W prezencie urodzinowym podarowali mi właśnie Nikona. Ja po kilku miesiącach używania go, jestem bardzo zadowolona i z pewnością jeszcze wiele funkcji mam do odkrycia. Gorąco mogę polecić Wam ten model.

2.

Make-up blender dostałam z którymś pudelkiem ShinyBox. I tak sobie leżał na półce. Czekał, czekał, czekał. Aż pewnego słonecznego dnia, radośnie podskoczył i zapiszczał „mnie, wybierz mnie!”, to przygarnęłam gąbeczkę. No dobra, nic nie powiedział, tylko otworzyłam szufladę i się wyturlał 😀 Nie byłam do niego jakoś przekonana, ale po pierwszym użyciu zmieniłam zdanie. Podkład nakłada się nim naprawdę przyjemnie i wygląda bardziej naturalnie, niż przy użyciu dłoni, czy pędzla. Myślę, że to przez wklepywanie, a nie rozcieranie podkładu, bardziej się wtapia w skórę. Używam do dziś i wygląda jak nowy, więc jest dość wytrzymały.

3.

Z tymi gumkami Invisibobble miałam podobnie mieszane uczucia jak z gąbeczką, z tą różnicą że one nie turlały mi się po szufladzie. Rozmyślałam nad ich zakupem za każdym razem jak przechodziłam obok nich w drogerii. W końcu się na nie skusiłam, aby na własnej skórze (a raczej włosach) przekonać się ile jest prawdy we wszystkich ochach i achach. U mnie trzymają dobrze kitkę, nie zsuwa się jakoś zauważalnie oraz nie zauważyłam, żeby po zdjęciu gumki zostawał odciśnięty ślad. Jednak można bez nich przeżyć, więc mam na razie cztery sztuki i nie planuje dokupić kolejnych.

4.

Tak, tak dobrze poznajecie to męski zapach, Hugo Boss, ale nie mój, spokojnie, pana M. oczywiście 🙂 Uwielbiam, ubóstwiam i co tam jeszcze można, perfumy facetów. Jednak ten skradł moje derce od pierwszego powąchania. Jeśli będziecie mieli okazje koniecznie sprawdźcie zapach. Może przypadnie również Wam do nosa i prezent na mikołajki gotowy.

A co Was zachwyciło, ucieszyło w pierwszej połowie jesieni?

Trzymajcie się cieplutko!

 

 

3 inspiracje…

Moda – burgund

Patrzę na ten kolor i odrazu kojarzy mi się z jesienią. Ach jak mi się marzy mieć w szafie coś burgundowego, ale tak najbardziej, najbardziej to chyba torebka. Chociaż taki miły, ciepły sweter też chętnie przygarnę, jak już znajdę coś co mi się spodoba, bo w sweterkach jakoś jestem wybredna ; )

b298dcd0e508aabb6c5da7ddda971ba7-horz

źródło 1/2/3

 

DIY – filc

Jesienne wieczory coraz dłuższe, więc i czasu na odpoczynek (teoretycznie) jakby więcej. Można wtedy czytać, obejrzeć lub kreatywnie coś zrobić. Ostatnio natknęłam się na bardzo fajne rzeczy zrobione z filcu. Kiedyś częściej po niego sięgałam, ale ostatnio jakoś o koledze zapomniałam. Chyba czas poszukać igły!

cdf0a455ad52c67762097eb40762b8bc-horz

źródło 1/2/3

 

Gotowanie – napoje

Czy napoje można zaliczyć jako gotowanie? Hm, w sumie kompot się gotuje. Miło jest usiąść po pracy, albo uczelni z ulubionym kubkiem, pod kocem i wypić ciepłe kakao lub herbatę. Przyjemniej się robi na ciele jak i na duchu, a można też przegryzać w międzyczasie halloweenową przekąską. Gdy się już na maksa wygrzejemy i zapragniemy wspomnieniami wrócić do wakacji to proponuje letni koktajl, humor poprawiony w mig.

4b6f72d47a54a9fe9dcc0cdb27b7cfb3-horz

źródło 1/2/3

 

Trzymajcie się cieplutko!